W kilkadziesiąt minut samochodem od Krakowa można przenieść się w prawdziwie magiczne, leśne miejsce z duszą. O czym mówię? O Willi Tadeusz, przedwojennym pensjonacie położonym w sercu malowniczej Lanckorony. Oprócz niewielkich uroczystości zaślubin można spędzić tam również kilka dni, nocując w wyjątkowych wnętrzach, relaksując się podziwianiem natury czy skorzystać z murowanego basenu. Mimo, że obiekt najpiękniej prezentuje się w ciepłych, wiosenno-letnich miesiącach, w listopadzie również zachwycał.
Mimo, że listopadowa aura dawała już odczuć nadchodzącą, chłodną zimę wybraliśmy z Weroniką i Rafałem to miejsce na sesję ślubną. Jak możecie zobaczyć jesienne przymrozki dawały się we znaki przez co czas na zrobienie zdjęć było o wiele krótsze niż można by sobie na to pozwolić w cieplejszych porach roku. Jednak wyjątkowość tego miejsca jest widoczna nawet w zimnym, listopadowym dniu. Weronika i Rafał, świeżo upieczeni małżonkowie zaufali mi w pełni i mogliśmy stworzyć razem ich ślubne pamiątki.